NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » FABUŁA » FABUŁA? XD

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 3 / 5>>>    strony: 12[3]45

Fabuła? XD

  
Eius
26.07.2015 22:55:06
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 34 #2148979
Od: 2015-7-3
-Ja jestem Eius. - odpowiedziałam bardzo delikatnym, cichym głosem. Nie bój się słoneczko. Ju wszystko będzie dobrze. Powiedz tylko gdzie jest Twoja mama, a pójdę Cię do niej odprowadzić
-Dlaczego masz skrzydła? I CZYM Ty właściwie jesteś? - zapytał mnie dość głośnym ale nadal przerażonym głosem.
-Jestem aniołem ale to chyba nie jest ważne.
-No dobrze. - odpowiedział niechętnie - moja mama jest po drugiej stronie miasta. Boję się o nią, bo tatuś codziennie nas bił. Możemy ją stamtąd zabrać, Eius? - zapytał mnie tak delikatnie, że nie miałam serca odmówić zwłaszcza, że ta kobieta była katowana
-Okej. Tylko musisz mnie do niej zaprowadzić
Było ciemno więc mogliśmy polecieć bez dziwnych spojrzeń ludzi i niepotrzebnego rozgłosu na temat tego, że jakiś anioł lata z dzieckiem na plecach nad drzewami. Wzięłam małego na ręce i poleciałam według jego wskazówek.
  
Aideen
26.07.2015 23:42:47
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 27 #2148993
Od: 2015-7-19


Ilość edycji wpisu: 6
Doszłam do pobliskiego targu, jako iż miałam jeszcze trochę pieniędzy kupiłam sobie kilka bułek..Idąc i szamając, codzienne zadanie.. Rozmyślanie... Nienawidzę gdy ktoś patrzy się na mnie jak na jakąś powaloną, może i to dziwne ale chcę go wtedy zabić, ususzyć, ukatrupić, udusić, przebić na wylot, pociąć na małe kawałki i wypatroszyć jak małą nie winną rybkę. Swoją drogą przydało by się znaleźć Castaneis i Eius.. Ciekawe gdzie teraz są.
-Ehhh...Nie jestem normalna - powiedziałam sama do siebie siadając za starą, ławką obok lasu. Miałam dylemat, kupić coś lub upolować i uciekać czy dać jeść małej dziewczynce. Kiedy tak próbowałam podjąć decyzję, myśli mieszały mi w głowie. W zasadzie to dlaczego akurat JA mam jej pomagać ?! Czy ona coś dla mnie zrobiła ? Mała suka... Wkurwia mnie to jebane życie ! - Krzyczałam w myślach.
Z drugiej strony to tylko małe nie winne dziecko. Mogłam w ogóle do niej nie podchodzić... - Pomyślałam uspokajając się trochę.
-Muszę odpocząć, padam z nóg. - Szepnęłam sama do siebie kładąc się na ziemi i podkładając dłonie pod głowę.
  
Castaneis
27.07.2015 00:37:53
poziom 1

Grupa: Administrator 

Posty: 40 #2149004
Od: 2015-7-3
- U... U mnie bieda że aż piszczy, j-jakoś muszę zebrać na żarcie, nie? - powiedział, niezbyt pewny siebie.
- Aha. Rozumiem. Czyli że zabijasz niewinnych podróżnych... Zabierasz im życie, by twoje życie trwało dłużej, dobrze zrozumiałam? - spytałam, nie zmieniając wyrazu twarzy. Potaknął.
- Czyli jednak mamy coś wspólnego... - schowałam broń na swoje miejsce. Chłopak popatrzył na mnie jak na jakieś wynaturzenie totalne co to się z nieba spierdzieliło i głupoty pierdzieli.
- Oj tak. Wiesz, mogę być sobie silna, ale faktem jest, że zabijanie humanoidów jest niezbędnie mi potrzebne do funkcjonowania... Myślisz że skąd mam miecz? I skąd niby wzięłam tę skórę? I skąd niby mam żarcie? No dobra, to ostatnie to słaby przykład, Wielka Matka dobrze karmi swe dzieci... - zawahałam się trochę we własnym monologu. Spojrzałam na niego ponownie.
- Wszystko fajnie, ale ja kasy potrzebuję... - odparł.
- Skąd pomysł, że mogę mieć kasę?
- Gdybyś nie miała kasy, nie szłabyś do miasta.
Touche.
- Masz mnie. Teraz musisz mnie przekonać, że muszę ci tę kasę dać. - zza pasa wyjęłam kilka miedziaków i zaczęłam się bawić w ich podrzucanie.
- Wynajmiesz mnie na ochroniarza!
Zatkało mnie... Ale po chwili wybuchłam śmiechem.
- Dojebałeś jak kijem w mordę! - przetarłam oczy.
"On nie żartuje." - uświadomiłam sobie.
- Ciekawe jak zamierzasz sobie dać radę w ludzkim mieście incognito... Zdemaskować cię jest przecież prościej niż pierdnąć... - machnął ręką. - Poza tym jak znam ludzi, to będą próbowali dobrać ci się do dupy. Jak będzie nas dwoje to tak łatwo im nie pójdzie.
Słuszna uwaga, nie przemyślałam tego.
- A w zamian za to chcesz...?
- Kasę. Ewentualne dodatki będziemy rozważać potem. - stwierdził pewnym siebie głosem.
- Mam nadzieję że mówisz o dodatku w stylu "Nie dostaniesz mieczem pod żebra".
  
Eius
27.07.2015 19:40:03
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 34 #2149399
Od: 2015-7-3


Ilość edycji wpisu: 1
Dolecieliśmy na miejsce dość szybko. Zapukałam do drzwi, ale bałam się, że kobieta nie przyjmie pomocy. Kobieta otworzyła drzwi a Graves natychmiast przytulił się do mamy.
-Dzień dobry Pani - przywitałam się z lekkim niepokojem w głosie.
-Kim jesteś? - kolejna osoba od początku pyta tylko o to czym lub kim jetem - I skąd masz mojego synka?!
-Jestem Eius. Zauważyłam jak ojciec Gravesa bił go, więc nie mogłam przejść obojętnie. Zabrałam go stamtąd i przyprowadziłam do Pani. Czy... Mogłabym Wam jakoś pomóc w tej sytuacji?
-Jedyne co możesz dla mnie zrobić, to zamknij drzwi i spierdalaj! Nie potrzebuje pomocy! - trzasnęła drzwiami.
Serce mi pękało, ale wiedziałam, że i tak nie mogę zrobić. Tylko pogorszyłabym sytuacje. Chyba wrócę na plaże bo to jedyne miejsce, gdzie czuję się dobrze.
  
Aideen
27.07.2015 19:49:30
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 27 #2149403
Od: 2015-7-19


Ilość edycji wpisu: 6
Obudziłam się. Było ciemno, po ziemi ciągnęło mnie kilku mężczyzn.
-POMOOCY ! POMÓŻCIE MI ! - Wołałam próbując się wyrywać, szarpałam się z całych sił, chciałam ich skrzywdzić, zaczęłam kopać ale to wszystko na nic byli zbyt silni.
Byłam zdesperowana, nie wiedziałam co robić więc zaczęłam ich błagać, prosić, powiedziałam, że oddam im wszystko. Usłyszałam tylko śmiech i poczułam uciskający ból w klatce piersiowej. Otworzyłam oczy. Zimno...Bardzo zimno. – pierwsze co pomyślałam. Uniosłam lekko głowę i rozejrzałam się, a wokół mnie nie było żadnej żywej duszy. Leżałam w środku jakiegoś lasu. Byłam bardzo obolała, a na sobie miałam tylko długi przed kolano, cieniutki, prześwitujący podkoszulek. Ani śladu po moim mieczu, nie wspominając już o butach i innych częściach garderoby. Moja noga była cała we krwi, strasznie bolała.. Miałam głęboką ranę, nawet nie próbowałam jej wyleczyć, nie miałam na to siły…
- O nie ! Znowu to samo ! – Krzyknęłam z nerwami w głosie.
Chyba zaczęło docierać do mnie co się tak naprawdę wydarzyło. Nie miałam pojęcia co robić, brak energii… Brak energii która zawsze wypełniała mnie od środka. Strach, przerażenie.. Tylko to mi towarzyszyło. Kiedy już trochę ochłonęłam, i zdrzemnęłam się..(Tak zdrzemnęłam, i tak nie miałam nic do stracenia poza moim pieprzonym życiem.) Dotarło do mnie, że jakoś muszę z tym żyć, bo dalsze użalanie się nad sobą nie przyniesie nic dobrego. Więc wzięłam się w garść i zaczęłam próbować uzdrawiać moją nogę. Po kilku dłuższych chwilach lekko się zasklepiła, ale chyba nie mogę zrobić nic więcej, brak siły mi na to nie pozwala. Nie mam nawet co myśleć o wyczarowaniu ubrań, bo wtedy nie zdołałabym nawet się podnieść. Wstałam, otrząsnęłam się i wyruszyłam przed siebie utykając na jedną nogę.. Nie miałam zielonego pojęcia dokąd lub do kogo idę. Pierwsze osoby które przyszły mi namyśl to Castaneis i Eius. Tak. One... Muszę je znaleźć.
  
Castaneis
27.07.2015 21:22:37
poziom 1

Grupa: Administrator 

Posty: 40 #2149467
Od: 2015-7-3


Ilość edycji wpisu: 1
Konwersację przerwał nam czyiś krzyk. Wyciągnęłam miecz i obróciłam się z stronę wrzasku.
- Słyszałeś? - spytałam.
- Niby co?
- Za mną. - powiedziałam tylko i pobiegłam w stronę, z której słyszałam dźwięk. Zwiększyłam masę mięśniową na nogach, by zwiększyć prędkość. Gdyby tak ten krzyk się powtórzył, zdołałabym lepiej zlokalizować swój cel...
W zasadzie czemu ja tak zapierdalam do tego krzyku? Szanse na to, że znam tę osobę, są znikome...
Biegłam jednak dalej. Nagle przyuważyłam jakiś kształt, który nie zlewał się z leśną zielenią.
Ktoś leżał na środku niewielkiej polanki.
Żadnego śladu krwi.
Wyjść? Zostać?
Schowałam miecz i rzuciłam się przed krzaki, nie chcąc zostać zauważoną przez kogokolwiek.
Po chwili ten chłopak, który biegł za mną, uczynił to samo i padł na trawę obok mnie.
- Kto to? - spytał.
- Chuj wie, dowiemy się za sekundę... A w tym czasie może mi powiesz, jak się nazywasz?
Chłopaka olśniło... A przynajmniej tak wyglądała jego twarz. On ma tam mózg?
- Cassid. Ty?
- Castaneis
- Długie...
- Dłuższe niż to, czego nie masz. - odgryzłam mu się. Poczułam lekkie uderzenie w ramię. - Ojej, czyżby kompleksy?
- Ja przynajmniej nie mogę służyć za podnóżek, stojąc na prostych nogach.
- Cicho, rusza się. - syknęłam.
O kurwa, to Aideen.
- Znam ją. - stwierdziłam cicho.
Co ona tu robi, do chuja pana? I czemu idzie przez las półnaga? Ona się chce kuźwa w jakąś driadę przemienić?
- Ładna. - stwierdził Cassid.
- Nie znam się. Ale coś jest nie tak... Jest półnaga, do chuja pana.
- Tak jej lepiej.
Tym razem to ja jego uderzyłam. Jęknął.
- Prawdę powiedziałem! - syknął z wyrzutem.
Zignorowałam jego słowa i zerwałam się z ziemi. Powoli i cicho podeszłam do Aideen od tyłu. Nie chciałam jej wystraszyć, bo gdyby mnie owinęła swoimi roślinkami, to nie miałabym przyjemnie...
Cassid chyba podświadomie wyczuł, że nie powinien być zbyt nachalny, więc poszedł za mną w pewnym oddaleniu.
- Aideen! Co ty tu robisz, dupo? - spytałam trochę głośniej, niż zamierzałam
  
Eius
27.07.2015 21:57:57
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 34 #2149491
Od: 2015-7-3
W sumie to chciałabym zobaczyć się z Castaneis i Aideen. Mam nadzieję, że nic im się nie stało. Tylko problem jest taki, że chuj wie gdzie one są. W każdym razie... Chyba powinnam zająć się moim zadaniem. Zupełnie nie wiem od czego zacząć. Chyba postaram się nawiązać kontakt z upadłymi aniołami - armią pustki. W sumie to z wyglądu trochę do nich pasuję. Trochę poprawki i mogę w razie wypadku powiedzieć, że przyszłam trochę namieszać na ziemi czy coś. Jak znajdę chociaż jednego z nich to będzie dobrze. Wiec chyba powinnam ruszyć dupę z tego piachu i iść. Może znajdę kogoś w mieście nieludzi. Wzleciałam w powietrze i chwilę później zobaczyłam na niewielkiej polanie trzy osoby, z czego dwie wyglądały trochę jak Castaneis i Aideen. Nie byłam pewna czy to one, ale postanowiłam tam polecieć.
-Cast? Aideen? Co Wy tu robicie?
  
Aideen
27.07.2015 22:29:13
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 27 #2149505
Od: 2015-7-19


Ilość edycji wpisu: 1
Usłyszałam głosy, byłam pewna, że jakiś dupek chce mnie znowu dopaść, chciałam już zacząć walczyć, ale nagle usłyszałam swoje imię. To Cast ! Co ona tu robi i gdzie jest Eius myślałam, że trzymają się razem. Za Castaneis stał jakiś gostek. Kto to jest i co z nią robi do kurwy nędzy ? - Pomyślałam.
-Ehh.. Jakichś trzech gnojków mnie dopadło i okradło i.. z resztą nie ważne. Ale nie mam ani grosza, zero jakichkolwiek ubrań, nie mam butów a głód i ból to chyba najmniejsze zmartwienie. - Odrzekłam Castaneis z lekką irytacją w głosie. Po chwili przyleciała Eius i zadała to samo pytanie.
-Zaraz, zaraz a co wy tu robicie, i kim do cholery jest ten facet stojący za Cast ?!
  
Castaneis
27.07.2015 22:51:52
poziom 1

Grupa: Administrator 

Posty: 40 #2149510
Od: 2015-7-3
Zdjęłam z siebie ten płaszcz, co go na sobie miałam, i ubrałam w niego Aideen. Nie wiem, czy chciała, ale miałam to w dupie, nie będzie mi chodzić ze wszystkim na wierzchu...
- W zasadzie, to chyba usłyszałam twój krzyk... - zawahałam się. - Czekaj, trzech facetów... Co ci zrobiło?
- Zakładam, że... - zaczął Cassid, ale nie dałam mu dokończyć.
- Ty nie myślisz, zacznijmy od tego. - rzuciłam do niego. - To jest Cassid... - podszedł i chciał podać jej rękę. - ... który jest półgłówkiem, jak możesz to wywnioskować z jego zachowania. - to poszło już do Aideen, która zadała pytanie. Chłopak odwrócił się twarzą do mnie i rzucił mi niemiłe spojrzenie.
- Lubisz mnie jechać, co?
- Wracając... Pamiętasz, jak wyglądali? I kim byli? - spytałam trochę bardziej zdenerwowana. - Bo jak pamiętasz, to zabiję i zgwałcę trupy...
- A mnie to nie zgwałci, kobieca logika, kurwa mać... - wtrącił się Cas i założył ręce na piersi. Moja pięść weszła w bezpośredni kontakt trzeciego stopnia z jego nosem. Upadł na ziemię.
- A jeśli nie pamiętasz, to będę mordować po kolei każdego, kto się nawinie... - kontynuowałam, niewzruszona, przecierając pięść, którą walnęłam Cassida. Ów podniósł się z ziemi. Chyba chciał mi przywalić, ale w ostatniej chwili się powstrzymał.
  
Eius
27.07.2015 23:43:09
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 34 #2149554
Od: 2015-7-3
Przyglądałam się Aideen nie do końca rozumiejąc co tu się właściwie stało. Ogarnęłam tylko tyle, że Cast powaliła jakiegoś kretyna na ziemię. I biorąc pod uwagę, że Castanieis jest w sumie psem a ja uwielbiam te czworonogi podeszłam do niej i pogłaskałam ją po głowie. Cholernie się bałam, że zaraz mnie zabije albo coś, a przecież Aideen nie ma już sił żeby uzdrawiać ale to było silniejsze ode mnie. Ma tak miękką i delikatną sierść na uszkach, że z chęcią zrobiłabym to jeszcze raz, ale miałam przeczucie, że już ma ochotę wpierdolić mnie na surowo. Serce waliło mi jak popierdolone więc wolałam odsunąć się tak na wypadek.
  
Aideen
27.07.2015 23:58:35
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 27 #2149557
Od: 2015-7-19


Ilość edycji wpisu: 1
Bardzo się zdziwiłam kiedy Cast oddała mi swój płaszcz, w zasadzie to pierwszy raz w życiu ktoś mi coś podarował.
-Dziękuje Castaneis - Powiedziałam lekko uśmiechając się. Kiedy suka zadała mi pytanie co się stało i czy pamiętam tych facetów trochę głupio mi było, że muszę jej odpowiedzieć bo pierwszy raz ktoś staje w mojej obronie.
- No wiesz, ten chłopak miał rację, ale dobrze że mu pierdolnęłaś, należało się za to, że się wtrąca w nie swoje sprawy i pieprzy jak popierdolony. - Powiedziałam nie przejmując się tym, że stoi obok.
- A co do tego jak wyglądali to wiem tylko, że byli bardzo szczupli, ubrani na czarno i mieli krzywe ryje. W zasadzie to jeden chyba był elfem ale nie jestem do końca pewna, było ciemno i nie miałam czasu się im przyjrzeć. - Dokończyłam patrząc na Castaneis głaskaną przez Eius.
Dziwne to.. - Przeszło mi przez myśl.
  
Castaneis
28.07.2015 00:30:14
poziom 1

Grupa: Administrator 

Posty: 40 #2149565
Od: 2015-7-3
- Nie ma za co, czasami zdarza mi się nie być zimną suką. - stwierdziłam z delikatnym, ironicznym uśmiechem. Chłopak chyba miał zakwestionować moje słowa, ale powstrzymał się, gdy Aideen wspomniała o tym, że mu przyjebałam.
- Trudno będzie znaleźć winowajców. - stwierdziłam. - Na przykład ten tutaj MA krzywy ryj. - wskazałam na Cassida. Ten spojrzał na mnie wzrokiem mordercy. Nie przejęłam się tym zbytnio. Chciałam coś powiedzieć, ale poczułam na swojej głowie czyjąś rękę. Zanim zdążyłam zareagować, poczułam tak przyjemne uczucie, że to aż kurwa nie do opowiedzenia. zdążyłam zauważyć jedynie sylwetkę Eius, która chyba była odpowiedzialna za mój chwilowy stan. Mój ogon zaczął się majtać z taką prędkością, że dosłownie furczał w powietrzu.
To było tak świetne, że, gdy Eius przestała, poczułam wielki niedosyt.
I nagle stała się druga rzecz, której się nie spodziewałam. Ten... człowiek... zaczął mnie głaskać.
Miałam ogromną ochotę mu przywalić, ale nie mogłam. To było zbyt przyjemne...
Zaczęłam wydawać jakieś dzikie odgłosy, które chyba przypominały psie (no łał, w końcu połowa mojego wyglądu jest psia...). Chciałam niekończącego głaskania! Czas nie istnieje! Mój pan głaska! Wow! Nagroda dla pieseł! Pieseł głaskany! Pieseł nie chce przerw! Wow!
Moja twardsza część nie miała prawa głosu.
Byłam w tym momencie tylko psem, którego ktoś głaska.
Mój ogon był chyba skłonny oderwać się od kręgosłupa, tak szybko zapierdzielał wte i we wte.
Nie do końca świadoma swoich czynów, przytuliłam się do tego... kurwa, do tego człowieka. Tak długo jak mnie głaskał, mógł chyba robić wszystko.
Gdyby nie mój stan, pewnie ten facet byłby już w połowie drogi do chmurek. Niestety, chyba podobało mu się jego obecne położenie.
W sumie chyba ciutkę mnie obmacywał, ale to było dla mnie teraz tak naturalne, że mu na to pozwoliłam. Kurwa, chciałam nawet więcej, jeśli to spowoduje, że będzie dalej głaskał.
Moja duma poszła się jebać...
  
Eius
28.07.2015 12:57:04
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 34 #2149785
Od: 2015-7-3
Widok Castaneis przytulającej się do kolesia któremu przed chwilą starała się naprostować twarz był dziwny, ale to w końcu tylko kochany piesek. Przyglądałam się temu jeszcze przez chwilkę po czym wszystkie dźwięki zaczęły brzmieć dziwnie. Wszystko co widziałam nagle dziwnie się rozmazało. Nie do końca wiedziałam co się tak właściwie odpierdala. Musiałam się ogarnąć i jakoś dotrzeć do tych upadlaków, przecież po to wyruszyłam. Obraz rozmazywał się coraz bardziej, do tego stopnia, że nie widziałam już zupełnie nic. Dźwięk brzmiał jak bardzo dziwne echo. To jest ostatnie co pamiętam
  
Aideen
28.07.2015 13:31:40
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 27 #2149818
Od: 2015-7-19


Ilość edycji wpisu: 1
Tak, to jeszcze dziwniejsze kontynuowałam w myślach. Jakiś człowiek któremu przed chwilą jebnęła mizia ją po uszkach, a potem jeszcze obmacuje i przytula ? Co tu się do cholery wyprawia ? Czy ja o czymś nie wiem czy o co tu chodzi ? I jeszcze te odgłosy... Wyglądała jak by totalnie odpłynęła. Dosyć tego.
- Cast ogarnij się ! Co tu się dzieje ? - Powiedziałam głośno. Co jej się stało ?
- Castaneis ! Słyszysz ?! Przestań ! To nie jest normalne ! - Zaczęłam do niej krzyczeć z nerwami w głosie łapiąc ją za ramię i potrząsając. A facet dalej ją głaskał i obmacywał. Może tak do niej coś dotrze. W zasadzie to się bałam, że zaraz mi jebnie jak temu kolesiowi no ale cóż lepsze to niż, obmacywanie się z obcym gostkiem.
  
Castaneis
28.07.2015 15:23:37
poziom 1

Grupa: Administrator 

Posty: 40 #2149876
Od: 2015-7-3
- Ona chyba jednak chce mnie zgwałcić. - uśmiechnął się kwaśno Cassid i złapał mnie za cycka. Poczułam trochę bólu, ale nie przejęłam się tym, bo dalej mnie głaskał. Nagle ktoś inny wziął moje ramię i zaczął nim potrząsać.
- Aideen...? Co ty...? - spytałam lekko sennie. Cas wsadził mi rękę pod górną część ubioru, a po chwili dobrał się do moich ust. Ten pocałunek z językiem był ciut dziki jak na mnie...
Jego błędem było to, że przestał mnie głaskać po głowie.
Powoli wracała pi pełna świadomość ciała. Gościu w najlepsze mnie macał...
Ugryzłam go w język. Kiedy, zaskoczony, odsunął się ode mnie, walnęłam go w gębę najmocniej, jak umiałam.
Poczułam chrupnięcie, kiedy jego ciało poleciało kilka metrów w lewo i uderzyło w drzewo. Cas wrzasnął.
- Co tu się odjebało... Ja pierdolę... - próbowałam dojść do siebie. Ten krzywy chujec mnie wykorzystał!
Odwróciłam się w jego kierunku z rządzą mordu. Właśnie wstawał, ale, widząc mój wzrok, ponownie usiadł.
Podeszłam do niego i podniosłam go do góry, złapawszy za bety. Wyglądał, jakby chciał stąd spierdalać w trybie "teraz, kurwa, teraz".
Walnęłam nim o drzewo, w które wcześniej wleciał. Przytrzymałam go jedną ręką, a drugą wyciągnęłam miecz i przyłożyłam do jego szyi.
- Tak bardzo brakuje ci kobiety, że uciekasz się do gwałtu na nieludziu? - spytałam niższym głosem. Strach w jego oczach był widoczny. Chyba nie spodziewał się takiej siły.
- PYTAM, KURWA! - wrzasnęłam i lekko nacięłam jego szyję. Nawet nie pisnął, ale drżał jak cholera.
- J-jesteś wcale niebrzydka.
- Aha, czyli myślisz, że wolno ci mnie posiąść tu, gdzie stoję, bez mojej zgody?
- Sama się we mnie wtulałaś... - tego jednego nie mogłam mu zabrać. Opuściłam głowę. Włożyłam miecz tam, gdzie jego miejsce i puściłam jego ubranie. Upadł tyłkiem na korzenie. Odwróciłam się od niego.
Nie chciałam...
A, jebać to...
Moment, co z Eius?
Spojrzałam w kierunku, w którym spodziewałam się ją zastać.
A ta leci, jakby pijana była.
Spięłam wszystkie mięśnie do zrywu.
Złapałam ją, kuźwa mać.
- Halo, Eius, halo... - krzyczałam nad jej otwartymi, niewidzącymi oczyma.
Za dużo dziwnych rzeczy do ogarnięcia naraz...
  
Eius
28.07.2015 18:29:38
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 34 #2149983
Od: 2015-7-3
Otworzyłam oczy i nic nie rozumiem. Gdzie jestem? Co się stało? I dlaczego Castaneis trzyma mnie na rękach?
-Co się stało? - zapytałam ale po chwili chyba zaczęłam ogarniać. Głowa napierdalała mnie jak powalona, a obraz w dalszym ciągu nie był do końca dobrze widoczny. Ale... Czas spiąć dupsko i iść szukać aniołów ciemności. Tak... Tylko gdzie mam ich do cholery szukać? Sama już nie wiem. A może... A może by to wszystko pierdolić i iść spać? Tak chyba będzie najlepiej. Świat poczeka - i tak już jest zniszczony przez ludzi i ich nienawiść. - nie wiem jak Wy, ale ja się chyba położę spać. - poszłam pod drzewo i się położyłam.
  
Aideen
28.07.2015 22:09:33
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 27 #2150128
Od: 2015-7-19
Ja pierdole... Jeszcze Eius coś dzieje ? Co to ma niby być dzień gwałtu i choroby ? Czy o chuj tu chodzi ?
Patrzyłam tylko jak Castaneis trzyma anielice na rękach a ta jakby umierała...
- Na chwile odeszłaś chyba na inny świat Eius - Odpowiedziałam Eius z lekkim niepokojem w głosie podchodząc bliżej drzewa przy którym zamierzała spać.
- O nie.. Tu spać nie będziesz. - Oznajmiłam.. Spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem.
- Musimy znaleźć jakieś bezpieczne miejsce, bo chyba nie potrzebujemy kolejnego gwałtu w tym samym dniu.
- Przydało by się jakieś miejsce gdzie wszyscy byli byśmy bezpieczni, i nikt nie próbował nam się wpierdolić albo przeszkodzić. - Dokończyłam.
- Co wy na to ? - Zapytałam spoglądając na Cast i Eius.
  
Castaneis
30.07.2015 20:25:58
poziom 1

Grupa: Administrator 

Posty: 40 #2151180
Od: 2015-7-3
Próbowałam krzyczeć i szarpać się... Ale to nic nie dawało.
Czułam dłoń na moich ustach i nóż na gardle. Widziałam, jak oddalają się ode mnie postaci Eius, Aideen i Cassida.
Mój oprawca był dobry w tym, co robił - pozostawił na ziemi atrapę mojej osoby, a siebie i mnie ukrył w ten sposób, że nikt nie miał szans mnie zauważyć, a tym samym znaleźć. Nagle atrapa znikła.
Potem straciłam z oczy tę niewielką polankę. Lecieliśmy w jakimś kierunku - moje zmysły zostały mocno przytępione.
Nagle coś przecięliśmy.
Tak dosłownie.
Tym czymś okazała się Zasłona.
Mój mózg zaczął pracować na wyższych obrotach.
Skąd ja, do chuja pana, wiem, że to jest Zasłona?
Skąd wiem, że jestem w Pustce?
Nigdy w tym miejscu nie byłam.
- Gdzie my... - zaczęłam, ale poczułam, że mam nic nie mówić...
W dalszym ciągu nie wiem czemu... Nie wiem, co się dzieje.
Lecimy w jakimś kierunku. Jakimś znajomym. Co prawda zapachu żadnego nie czuć, ani kierunku, ale...
Instynkt, po prostu instynkt.
Czułam się dziwnie spokojna. Tak, jakby nic nie miało mi się tutaj stać.
Co więcej, czułam, jakbym już tu kiedyś była.
Niemożliwe!
O luju, niestety, chyba tak było.
Co ja tutaj robię...

***
/// zmiana narracji na Cassida, bo Castaneis ni mo xD ///

Cast gdzieś wsiąkło... Te dwie kobiety chyba jeszcze tego nie ogarnęły.
Sprawdziłem, czy nóż gładko wychodzi z pochwy. Teraz, kiedy jej nie ma, one w sumie mogłyby mnie zabić... Albo zgwałcić.
Z tym drugim w sumie nie miałbym problemów, byleby tego pierwszego nie dodały.
Tak, rozważania typowego, normalnego w zupełności człowieka.
Definitywnie.
- Ja wam nie chcę przeszkadzać, ale naszą psinę coś wcięło... - stwierdziłem beznamiętnie, wpatrując się to w jedną, to w drugą.
  
Eius
31.07.2015 22:45:59
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 34 #2151679
Od: 2015-7-3
-Co kurwa? Gdzie... Gdzie jest Cast? Ja pierdole... Cudowny dzień. - Rozglądałam się na wszystkie strony jak pojebana. Jak taki psychopata który właśnie zgubił jakieś ostre narzędzie. Bałam się. Po prostu się bałam, że coś jej się stało, bo miałam przeczucie, że tak po prostu sobie nie poszła. A przynajmniej z własnej woli. Ale jakim kurna cudem nic nie zauważyliśmy. To nielogiczne. Zwłaszcza, że Cassid cały czas przy niej był. A przynajmniej tak mi się wydawało. - Dobra. Co teraz robimy? Bo to nie jest normalne. Mam przeczucie, że coś złego się właśnie zaczęło, i nie skończy się zbyt szybko. Przez to, że jestem aniołem wiem kiedy zaczynają się kłopoty, i to jest właśnie ten moment.
  
Aideen
01.08.2015 21:15:57
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 27 #2151924
Od: 2015-7-19
- Ja pierdole... Cast ! - Ogarnęłam się.
- Głupia pindo spacerki sobie urządzasz czy gdzie się kurwa podziałaś ? - Krzyknęłam na całą okolice z niewyczuwalnym przerażeniem w głosie.
Zaczęłam jej szukać, pobiegłam w głąb lasu.. Tak w zasadzie to zaczęłam się martwić.. Bo.. Bo naprawdę ją polubiłam. Chociaż to może głupie bo znam ją od nie dawna. Dobra... KURWA ! Tu też jej nie ma..
Przybiegłam spowrotem na polane.
-Dora, ogarnąć dupe.. Trzeba szukać Castaneis...- Powiedziałam lekko zdyszana.
- Cassid, ty widziałeś.. Chyba.. Mniejsza. Jak zniknęła ? - Zapytałam z nerwami w głosie.

Przejdz do góry strony<<<Strona: 3 / 5>>>    strony: 12[3]45

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » FABUŁA » FABUŁA? XD

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!


TestHub.pl - opinie, testy, oceny