Fabuła? XD
-Co kurwa? Gdzie... Gdzie jest Cast? Ja pierdole... Cudowny dzień. - Rozglądałam się na wszystkie strony jak pojebana. Jak taki psychopata który właśnie zgubił jakieś ostre narzędzie. Bałam się. Po prostu się bałam, że coś jej się stało, bo miałam przeczucie, że tak po prostu sobie nie poszła. A przynajmniej z własnej woli. Ale jakim kurna cudem nic nie zauważyliśmy. To nielogiczne. Zwłaszcza, że Cassid cały czas przy niej był. A przynajmniej tak mi się wydawało. - Dobra. Co teraz robimy? Bo to nie jest normalne. Mam przeczucie, że coś złego się właśnie zaczęło, i nie skończy się zbyt szybko. Przez to, że jestem aniołem wiem kiedy zaczynają się kłopoty, i to jest właśnie ten moment.


  PRZEJDŹ NA FORUM