NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » FABUŁA » FABUŁA? XD

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 5 / 5    strony: 1234[5]

Fabuła? XD

  
Aideen
12.08.2015 13:35:48
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 27 #2157254
Od: 2015-7-19
To raczej nie możliwe żeby przy tak dużym krwawieniu, dziecko przeżyło...A raczej przy prawie wykrwawieniu się na śmierć. - Pomyślałam. No ale trzeba mieć nadzieję.
- Eius... Nie wiem czy to taki dobry pomysł. Skoro mówiłaś, że czuć tam pustkę... To... Nie... Twierdzę, że nie.
Ale niech psina sama decyduje. - Powiedziałam nie pewnie.
- Cassid.. Nie chce nic mówić ale może zajął byś się naszą psinką ? - Zapytałam patrząc na niego... Był chyba przerażony bardziej od Castaneis. Ja chyba też musiałabym się umyć, jestem cała we krwi od psa.
- Więc... Cast ? Co o tym sądzisz ? - Zapytałam powoli siadając obok niej.
  
Castaneis
13.08.2015 21:12:32
poziom 1

Grupa: Administrator 

Posty: 40 #2158023
Od: 2015-7-3
Byłam zupełnie wyzuta z energii... Obie dziewczyny trajkotały mi nad uchem... Dobra, może źle się wyraziłam. Chciały dobrze, ale ja ni chuj nie byłam w stanie im odpowiedzieć, czy nawet pokazać, o co mi chodzi.
Tak w zasadzie, to chciałam pójść do tego domu, bo to obiecałam Eius. Zagrożenia zdrowia dziecka nie było, czułam że ono żyje i że nic mu nie jest. W sumie nie potrzebowało ono dużej ilości krwi, a mój organizm chyba automatycznie przełączył się na podtrzymanie życia dziecka... Które w sumie dopiero niedawno zostało poczęte, więc wyglądało jak skupisko komórek, nie jak ludzki organizm.
Cholera, i tak nic nie mogę im powiedzieć, więc chujnia...
Cassid chyba doznał przeszczepu mózgu na odległość, bo nagle wrócił do życia.
- Ten.. Tego... - widziałam, gdzie i jak się na mnie patrzył. Gdybym miała choć tyle sił, uśmiechnęłabym się albo bym mu przylała. Jedno z dwóch. - Jasne... - Podszedł do mnie i wziął mnie na ręce. Jak księżniczkę. Gdybym była młodsza i mniej zgorzkniała, pewnie byłabym zauroczona tą sytuacją. Teraz mogę jedynie rzygać tęczą od tej słodkości...
Chłopak niepewnie wszedł do jeziora. Nie zdjął niczego. Wszedł do wody tak, jak stał. Debil, czy idiota?
Obserwowałam go mętnym wzrokiem. Delikatnie jeździł jedną ręką po moim ciele, zgarniając ze mnie krew, piach i kurz. Drugą ręką trzymał mnie nad powierzchnią wody. W sumie odczuwałam przyjemność związaną z jego dotykiem, ale... Nie, w sumie nic wiecej, nie będę przed sobą ukrywać faktu, że tak było. To bezcelowe.
Wyszliśmy z wody. Znaczy on wyszedł, ja bym nawet kroku nie postawiła w tym stanie...
- Ktoś musi wziąć jej rzeczy... Albo ją w nie ubrać. Ja się nie znam, mózgiem nie jestem, ale nosić ją mogę... - powiedział nie do końca pewnym głosem. Chyba się ich... bał? Kto wie...
  
Admin
13.08.2015 22:09:28
Grupa: Administrator 

Posty: 1 #2158081
Od: 2015-8-13
[za Eius]

- Dobra, ja przylecę do Was za kilka minut... Muszę coś zjeść, bo już nie wytrzymam. Przyniosę Wam żarcie, bo Wy też musicie raz na jakiś czas coś zjeść. - powiedziałam, po czym szybko poleciałam w stronę miasta. Kurwa... Prawie zapomniałam, że wszystkie pieniądze przeznaczyłam na nowe meble do domu. Cóż... Podeszłam do pierwszego lepszego mężczyzny i wyciągnęłam mu pieniądze z kieszeni. Zaczął krzyczeć, więc go spaliłam. Idiota... Zrobiłam tak samo jeszcze z kilkoma chłopami, po czym weszłam do karczmy i kupiłam jedzenie. Trochę mi zajęło okradanie tych kretynów, więc bardzo szybko poleciałam w stronę lasu.
-Ktoś głodny? -zapytałam

/// Właśnie powstał nowy sport: Spalanie żywcem wsiurów na czas. Nowy rekord ustanowiła Eius z Państwa Niebiańskiego: 6 chłopów/kwadrans! Serdecznie gratulujemy! ///
  
Aideen
14.08.2015 13:47:00
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 27 #2158365
Od: 2015-7-19
- Ja pierdolę.. Cassid ty tak naprawdę ? Sądzisz, że trzeba być MÓZGIEM żeby ubrać kobietę ? - Zapytałam prawie krzycząc. Wzięłam rzeczy Cast i rzuciłam nimi w chłopaka.
- Masz ją w to ubrać.. Jasne ? - Powiedziałam. Stał jak słup soli przez chwilę. Ale chyba się ogarnął. Przełknął ślinę i zaczął zakładać rzeczy na psinkę.
- Nareszcie. - Dodałam... Castaneis chyba nie była w stanie niczego powiedzieć. Była bardzo słaba, ale z czasem powinno jej to przejść. Przypominała trochę trupa, no ale nie ważne.
Po kilkunastu minutach przyleciała Eius. Zapytała czy jesteśmy głodni...
- Ja w sumie... Ale trochę. - Odezwałam się półgłosem.
- Ale może Cast ma ochotę... - Dokończyłam nie pewnie.
Spojrzałam na nią.. Podejrzewam, że nie miałaby siły nawet tego połknąć, no ale ciul.
  
Castaneis
18.08.2015 20:19:07
poziom 1

Grupa: Administrator 

Posty: 40 #2160237
Od: 2015-7-3
W zasadzie to byłam głodna jak cholera. Przebywanie na granicy między śmiercią a życiem jest cholernie męczące, nie powiem. No ale ja im tego nie zakomunikuję, no bo jak? Nawet, cholera jasna, ubrać się nie mogę, tylko jakaś małpa z niedopierdzielonym mózgiem musi mnie ubierać, przy okazji strachając się jak cholera... Jasne, macać mnie było można bez problemu, ale ubranie mojego ciała przychodzi mu z taką trudnością...
Walić to. Żyję. Dziecko we mnie żyje. Reszta żyje. Jest wspaniale. Czy teraz możemy ruszać, do jasnej cholery?
Cassid... przepraszam, półmózg... wyczuł chyba moje odczucia, bo ułożył sobie moje ciało wygodniej na swoich rękach i zaczął niecierpliwie przestępować z nogi na nogę. Czułam, że nie jest pewny, czy powinien zabierać głos. Kurwa, co za baba...
Wymruczałam coś niezrozumiałego dla mnie i dla otoczenia. Cholera, że też musiałam mieć pełną świadomość otoczenia połączoną z niepełnosprawnością ruchową...
  
Eius_
22.08.2015 15:10:00
Grupa: Użytkownik

Posty: 3 #2161919
Od: 2015-8-22
-Cassid... Nakarm może naszą psinę,co? Bo wątpię, że osoba która od jakiegoś czasu nic nie jadła, walczyła i otarła się o śmierć nie jest głodna. - powiedziałam ale nie liczyłam, że zrozumie. Ma trochę zbyt ciasny mózg na to. - W każdym razie... Jak skończysz zanieś ją do mojej chaty. Mieszkam na przeciwko kowala, obok karczmy. Ja teraz idę załatwić dobre łóżko i wyżywienie dla Cast. - powiedziałam i nie czekając na jego reakcję (bo zajęło by to pewnie pół dnia) poleciałam w stronę miasta.
Ja pierdole... Yatozin leci w moją stronę.
-Czego chcesz?! - zapytałam dość pretensjonalnym i chyba trochę zbyt głośnym tonem. Ale cóż... Denerwuje mnie już ten kretyn.
-Sprawdzić jak sobie radzisz ze swoim zadaniem.
-Zajebiście. A teraz spierdalaj, okej? - powiedziałam, po czym szybko poleciałam załatwić swoje sprawy.
  
Aideen
24.08.2015 18:56:58
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 27 #2162714
Od: 2015-7-19
Dobra czyli jednak idziemy do chaty Eius. Nadal myślę, że nie jest to dobry pomysł skoro czuć tam pustkę. Ale może anielica przesadza ? Cassid wziął psinę na ręce i wyruszyliśmy. W zasadzie to nie wiem czy Eius mnie tam chce czy nie. Ale w dupie to mam. Szliśmy przez las w stronę miasta.. Trwało to około trzydziestu minut. Nareszcie wkroczyliśmy na jakąś kamienną ścieżkę. W zasadzie to nie wiedziałam gdzie jesteśmy ale miałam nadzieje, że ten tępak wie skoro jest człowiekiem (Cassid). Podążałam wciąż za nimi. Byłam ciekawa jak może wyglądać dom który Eius dostała za darmo. Pewnie jest pusto i biało.. Założę się, że jest z desek. W końcu doszliśmy do jakiegoś targu.
- To chyba nie daleko. - Powiedziałam rozglądając się.
- Ej... Ty. Cassid może ty wiesz gdzie to jest... ? - Zapytałam nawet nie patrząc na niego.
  
Castaneis
29.08.2015 23:30:16
poziom 1

Grupa: Administrator 

Posty: 40 #2165074
Od: 2015-7-3
Ja. Chcę. Wrócić. Do. Pełni. Sprawności.
Ta pipa co mnie teraz nosi to jakiś żart, cholera... Nie dość że absolutnie nie wie, co robi, to jeszcze jest tak pewny siebie że gdyby nie jego instynkt samozachowawczy, to bałby się zrobić cokolwiek!
Jak dobrze że chociaż usiłuje zgrywać tego, co ktoś wie...
- Tak. Chyba... Tak, wiem. - odpowiedział. Czyż to nie piękny pokaz jego pewności siebie?
- Vis a vis kowala, obok karczmy... - powtórzył to, co mówiła Eius. Brawo, chociaż tyle umie!
Zaczął dreptać w tamtą stronę.
Cholera, stąd już czuję ciemną moc...
Im bliżej tego domu, tym bardziej się zastanawiam czy chcę tam wchodzić...
Cassid przekracza próg.
Nagle odzyskuję pełnię sił.
Moje oczy otwierają się szeroko. Zeskakuję z jego rąk na ziemię.
- Tu tak cuchnie magią padalców, że aż mnie to wybudziło... - powiedziałam i przeciągnęłam się, ziewając. Cassid patrzył na mnie jak na idiotkę.
  
Eius_
01.09.2015 18:06:29
Grupa: Użytkownik

Posty: 3 #2166284
Od: 2015-8-22


Ilość edycji wpisu: 1
W sumie nie długo zajęło mi załatwienie mebli do mojej chaty. Jak dobrze, że dostałam pieniądze na pobyt w tym miejscu od tego głupiego starucha z góry bo nic bym nie zrobiła. W każdym razie powinnam już iść do domu, ale na drogę znów wybiegł mi kolejny z idiotów. Znaczy... Aniołów.
-Eius! Co z Twoją misją? - usłyszałam ten piskliwy głos Abry i od razu miałam ochotę jej przywalić.
-Jestem w trakcie. Nie musicie mnie nalatywać co 5 minut. Wy też macie chyba jakieś zajęcia, prawda? - powiedziałam i nie dając jej dokończyć poleciałam do mojej chaty. Aideen, Cassis i Cast już tam byli. Mam dziwne wrażenie, że ten dom śmierdzi pustką coraz bardziej.
  
Aideen
03.09.2015 19:57:57
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 27 #2167186
Od: 2015-7-19


Ilość edycji wpisu: 1
- Cast ? Ty..To.. Dobrze się już czujesz ? - Powiedziałam z tępym wyrazem twarzy. Psina zeskoczyła z rąk Cassida i zaczęła rozmawiać, gdzie wcześniej nie mogła nic przełknąć, czy chociaż wydusić słowa. Zaczęłam rozglądać się po tej chacie. Ściany czarne jak węgiel, a na nich namalowane na czerwono pentagramy... A może to krew ? - Przeszło mi przez myśl... W zasadzie to wszystko jest tu czarne. Moją uwagę przykuły obrazki z satanistycznymi krzyżami po rozwieszane w większości domu. W zasadzie to... jest tu całkiem ładnie. - Stwierdziłam. Dziwi mnie tylko to, że wszystko jest za darmo. Facetowi życie nie miłe czy co, że nie chciał pieniędzy od anielicy. Nie normalne to wszystko.. Nie wiem dlaczego ale wyczuwam tu fałszywą, negatywną energię. Nadal zastanawiam się nad tym czy Castaneis powinna tu przebywać.
Po chwili próg drzwi przekroczyła Eius.
  
Castaneis
04.09.2015 17:55:15
poziom 1

Grupa: Administrator 

Posty: 40 #2167615
Od: 2015-7-3
W moim brzuchu dość głośno zaburczało. Nie przejęłam się tym. Zaczęłam badać ściany tego domu w poszukiwaniu czegokolwiek, co przypominałoby runy padalców, czy cokolwiek z ich magii. W zasadzie to może właśnie tę magię wchłonęłam gdy przekroczyłam próg i stąd moje nagłe ozdrowienie...?
Cholera wie, a ja nie cholera.
Mój ogon zaczął wierzgać jak szaleniec. Chyba trochę się podnieciłam tym wszystkim. Sama w sumie nie wiem czemu, od padalców chciałabym się jak najbardziej oddalić...
Kolejne burknięcie mojego brzucha. Dobra, to już nie przelewki...
  
Eius_
11.09.2015 22:17:49
Grupa: Użytkownik

Posty: 3 #2171239
Od: 2015-8-22
Przekroczyłam próg domu i zobaczyłam Castaneis biegającą po chacie jak poparzoną. To było dość dziwne zwłaszcza, że jeszcze godzine temu nie była w stanie mówić. No nie ważne. To miejsce wydawało się jeszcze mroczniejsze, i w sumie normalni ludzie by stąd już dawno uciekali ale ja nie jestem normalna. I nie jestem człowiekiem. Podoba mi się tu. Miałam wrażenie, że słyszę jak brzuch Castaneis domaga się jedzenia.
-Przyniosłam posiłek. Ktoś głodny? - zapytałam ale miałam wrażenie, że nie będzie przeczącej odpowiedzi. - Cast? Co się stało? Przed chwilą nie mogłaś wydusić nawet słowa a teraz biegasz jak powalona.
  
Aideen
20.09.2015 23:41:16
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 27 #2175873
Od: 2015-7-19
-MASZ JEDZENIE! - Krzyknęłam jak bym była niedorozwinięta psychicznie... - A może jestem?

Mniejsza...

-Eius co z łóżkiem? Kiedy będzie? - Zadałam pytania jedno po drugim.
Swoją drogą to zastanawia mnie skąd anielica wzięła na ten mebel pieniądze, o ile się nie mylę to ona chyba nie ma pracy... Chyba że po prostu spali sprzedawców.. Zawsze to jakieś wyjście.





  
Castaneis
22.09.2015 16:56:48
poziom 1

Grupa: Administrator 

Posty: 40 #2176880
Od: 2015-7-3
Jedzenie! Jedzenie? Jedzenie!!! Jedzenieee!
Mój mózg przestawił się na "Daj żarcie pieseł!".
W zasadzie to chyba prawie rzuciłam się na Eius. Byłam tak bardzo szczęśliwa, że ktoś ma coś do jedzenia, że gotowa byłam zrobić wszystko, byleby to jedzenie dostać.
W sumie to rzuciłam się na nią, faktycznie...
Ale to było takie... przyjacielskie rzucenie się w ramiona w stylu "MASZ JEDZENIE, PRAWDA? PRAWDA? PRAWDAAAA??! NAKARM PSINĘ! PSINA ZROBI WSZYSTKO, TYLKO NAKARM!"
Kurwa mać, ciąża jeszcze wczesna a mnie już siada na mózg lepiej niż najlepszy alkohol...
W każdym razie dobrze, że nie zaczęłam jej lizać po twarzy, a do tego było już całkiem blisko.
  
Castaneis
28.03.2016 22:07:11
poziom 1

Grupa: Administrator 

Posty: 40 #2260699
Od: 2015-7-3
....

Przejdz do góry strony<<<Strona: 5 / 5    strony: 1234[5]

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » FABUŁA » FABUŁA? XD

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!


TestHub.pl - opinie, testy, oceny