Fabuła? XD
Obudziłam się chyba jakoś w południe. Otworzyłam oczy a koło mnie leżał Yatozin. Nie ogarnęłam o co chodzi.
-Co ty tutaj tak właściwie robisz? - zapytałam chyba trochę zbyt ostrym tonem.
-Pilnuje Cie. Mam nadzieje, że wykonasz zadanie. - odpowiedział. Widziałam ten jego uśmieszek na mordzie.
-A nie możesz zająć się sobą i swoim życiem? Ja pierdole... Po prostu idź stąd. Nie potrzebuje ani niańki ani pomocy. Więc spierdalaj. Proste? Proste. - odleciałam w stronę miasta szukać mieszkania. Mam nadzieję, że ten przydupas nie poleci na mną, bo pod koniec tego lotu będzie dość ciepły i czarny.
Miałam w sumie dość spore szczęście, bo na tych bezpiecznych obrzeżach miasta ktoś akurat sprzedawał mieszkanie. Podeszłam do tego miejsca, aby obejrzeć i kupić mieszkanie. Dom wyglądał dość przerażająco jak dla potencjalnego kupującego, ale dla mnie był wprost idealny. Zbudowany był na przemian z czarnej i czerwonej cegły. Miał ogromne, czarne drzwi jak z kaplicy.
Sprzedawca również wyglądał dość strasznie. Miał zarzucony kaptur na pół twarzy więc nie wiele mogłam zobaczyć. Po prostu czułam bijącą od niego złą energię. Jednak zdecydowałam się obejrzeć ten dom, nie mogłam przepuścić takiej okazji
-Dzień dobry. Jestem zainteresowana kupnem tej chaty. Mogłabym obejrzeć ją od środka? - zapytałam sprzedawcy. Tak bez słowa otworzył drzwi i "zapraszającym" gestem wpuścił do środka. Wszystko było czarne. Ściany, podłoga, zasłony.... Jedyny kontrast wprowadzał sufit oraz okna, które rzucały delikatne światło na tą ciemność. W sumie to podobało mi się tam. Jedyne co mnie przerażało, to stare meble i napis na nich: "Nawet gdy śpisz, miej jedno oko otwarte". Zapach również był dość złowrogi. Śmierdziało jakby złem. Trochę jak od tego Pana, ale jeszcze gorszym złem.
Mimo to postanowiłam kupić ten dom. Meble można wymienić, a zapach może się jakoś ulotni.
-Jestem zainteresowana. Od kiedy mogę się wprowadzić? - zapytałam pewnym głosem.
-Nawet od teraz droga Pani. - powiedział dość dziwnym tonem - jeśli chodzi o koszty, to nie ponosi tani żadnych. Jest za darmo. Powodzenia - uśmiechnął się i odszedł. Co w zasadzie znaczyło to "powodzenia"?


  PRZEJDŹ NA FORUM