Fabuła? XD
Bardzo chciałam mieć wszystko w dupie i pójść spać...
Szkarłatnoczerwone niebo zwiastowało rychły koniec tego dnia...
Gdybym tylko mogła mieć w dupie wszystko, co działo się w Pustce, to byłoby fajnie, doprawdy... Niestety jednak, Eius chyba niedługo powinna wyczuć, czym jestem. Wtedy żadne gadanie mi nie pomoże. Tylko teraz jestem w stanie cokolwiek powiedzieć... Cokolwiek, co jest w stanie pomóc mi to przeżyć.
Cassid uśmiechał się, patrząc w moim kierunku. On jeszcze nie wiedział... Obawiam się, że będzie mało przyjemnie po tym, co powiem. Jeśli oni wszyscy nie zwrócą się przeciwko mnie, to chyba będzie to jakiś cud.
Wstałam z ziemi i otrzepałam swoje skórzane spodnie.
Pięknie, kurwa, pięknie...
- Eius pewnie prędzej czy później by to zauważyła... Ale myślę że to ode mnie powinniście się dowiedzieć. Nie wiedzieć czemu, jestem z Pustki. Nie mam cholernego pojęcia czemu, ale przysłali mnie tutaj, maskując wcześniej to, kim jestem i zmieniając moją pamięć. Jeżeli to, co mówię, ma dla was jakąkolwiek wartość, to... Nienawidzę tych sukinsynów... Tych pierdolonych, zimnych, skurwysyńskich ścierwojadów o mikroskopijnych, oklapniętych pisiorach, którzy, do chuja pana, nie są w stanie powiedzieć nawet słowa. Nie, jasne, że są w stanie. Ale po chuj??? Po chuj im mowa? Po chuj im przyjemność? PO CHUJ IM KURWA COKOLWIEK??! SPĘDZIŁAM W TEJ PIERDOLONEJ W KAKAOWE OCZKO JEBANEJ PUSTCE TYLKO TE KILKADZIESIĄT MINUT, A JUŻ OSZALAŁAM OD TEGO PIERDOLONEGO BRAKU BODŹCÓW!!! - chyba straciłam nad sobą panowanie. "Chyba" jest słowem kluczowym...
Miałam dość wszystkiego, co związane z Pustką. Gdybym tam wróciła, to albo zrównałabym wszystko z ziemią... Albo bym umarła. Proste? Proste. Dalej coś wrzeszczałam, ale nie do końca pamiętam co... Chyba powiedziałam, co się tam zdarzyło. Ale... Ociupkę głośniej, niż było to potrzebne. No, nieważne.
Uspokoiłam się dopiero, gdy powiedziałam wszystko. Dobra, nie uspokoiłam się. Moja złość się wyczerpała.
Ale kiedy się wyczerpała, moje kolana zmiękły. Padłam na nie, ale przytrzymałam się rękami.
Czym ja się stałam?
Chcę, żeby mnie zabili... Jak najszybciej się da...
Chcę, żeby nie patrzyli na mnie w ten sposób, w jaki prawdopodobnie od teraz będą... Zanim mnie zabiją oczywiście.
Chyba się rozbeczałam...


  PRZEJDŹ NA FORUM