Fabuła? XD
Oczywiście nie poszłam na plażę. Nie mogłam. Nie potrafiłam. Wiedziałam, że coś się stanie. Wiem, że nie powinnam ale szłam za Castaneis. Po około 20 minutach zgubiłam ją z oczu. Wzleciałam w powietrze żeby ją znaleść - nie mogłam odpuścić. Zobaczyłam ją. Ale nie samą. Za krzakiem stali ludzie. Było ich około 20. Szykowali się do ataku. Castaneis najwyraźniej to usłyszała i wyciągnęła miecz. Ruszyli. Nie mogłam na to patrzeć tak po prostu. Nie myśląc nad wyjaśnieniem jak się tam znalazłam rzuciłam ogniem otaczając nim ludzi i podleciałam szybko do Castaneis.
-Witaj - jej wzrok wyglądał conajmniej jakby chciała mnie nim zabić.

Ludzie najwyraźniej zaciekawili się widokiem anioła który rzuca ogniem. No cóż... Powinni się przyzwyczaić.





  PRZEJDŹ NA FORUM